• RECENZJE/REVIEWS

  • WYWIADY/INTERVIEWS

Klimat i strach – recenzja gry Cthulhu Deckbuilding

Nie każdy król ma brodę, pelerynę i koronę. Nie wierzysz? Poznaj  Hastura, Króla w żółci. Jego i  inne potężne istoty, zwane Przedwiecznymi, znajdziesz w grze Cthulhu Deckbuilding. Nie zalecane jest jednak  spotkanie z Azothothem – podobno jest w stanie zniszczyć świat.

Co przesądza o sukcesie przygodowej gry planszowej/karcianej? To efekt połączenia atrakcyjnej tematyki i mechaniki. Wygląda na to, że Paul Davis, autor gry Cthulhu Deckbuilding, odkrył dwa czynniki do stworzenia dobrej gry. Pierwszy to to tematyka związana z mitami stworzonymi przez H. P. Lovecrafta. Dowodem atrakcyjności wspomnianej tematyki jest nie tylko popularność powieści Lovecrafta, ale również fakt, że  istoty wymyślone przez pisarza są znane w popkulturze. W Internecie można nawet znaleźć zabawne plakaty z hasłem „Cthulhu na prezydenta!”. Drugi składnik dobrej gry to mechanika. Paul David zdecydował się na sprawdzony deckbuilding – mechanizm wprowadzony przez Donalda X. Vaccarino. Gracze pokochali tę mechanikę i obecnie wiele planszowych/karcianych tytułów zawiera elementy deckbuildingu.  gracze polubili mity Cthulhu i deckbuilding, ale czy spodoba im się również połączenie tych składników? Sprawdźmy.

Wszędzie potwory

W grze Cthulhu Deckbuilding spodziewamy się spotkać Przedwiecznych (stwory wymyślone przez pisarza). W recenzowanej karciance występuje ich 10 – wszyscy wyglądają przerażająco i mają rożne zdolności.  Oprócz Przedwiecznych w grze są tez pomniejsze potwory (karty Horror). Część takich potworów atakuje w momencie pojawienia się w grze. Wszystkie jednak możemy w pewien sposób wykorzystać do własnych celów (o tym później). W świecie Cthulhu nie tylko potwory i Przedwieczni są niebezpieczni – to samo możemy powiedzieć o wydarzeniach (karty Event). W tak groźnym świecie gracze wcielają się w badaczy, z których każdy ma niepowtarzalną zdolność. Walka ze złem w pojedynkę jest trudna, na szczęście bohaterowie mogą zyskać sprzymierzeńców (niebieskie karty Ally). Dodatkowo bohaterowie mogą tez nabyć kart ekwipunku i czarów. Każdy typ karty w Cthulhu Deckbuilding wygląda inaczej, co ułatwia rozgrywkę.  Na przykład sprzymierzeńcy mają niebieskie akcenty, czary z kolei wyróżniają się ilustracjami, które wyglądają jak szkice. karty w recenzowanej pozycji są estetyczne, mają standardową grubość i jest ich sporo (ponad 200).

Z sprzymierzeńcami pokonasz nawet Cthulhu

Recenzowana pozycja została  oparta na deckbuildingu – oznacza to, że w trakcie rozgrywki jej uczestnicy nabywają karty, aby stworzyć własną talię. W rozgrywce  gracze tworzą talie, aby móc pokonywać Przedwiecznych (dostarczają oni punktów zwycięstwa). Kupowane przedmioty, czary oraz wynajmowani sprzymierzeńcy również dostarczają punktów. Kolejnym źródłem punktów są karty Horror, ale proces zdobywania ich jest złożony. Aby potwór z karty Horror mógł trafić do talii gracza, bestia musi być wcześniej położona na stos banished. Oznacza to, że jeden z graczy musi opłacić koszt karty wyrażony w mocy (power) i położyć ja na wspomniany stos. Dowolny gracz w swojej turze może pozyskać kartę ze stosu banished, jeśli ma na ręce kartę z zdolnością wyciągania Horrorów. Całe opisanie działania są warte zachodu, bo karty horror maja ciekawe i potężne zdolności. Wprowadzają również interakcję między graczami ( negatywną). Mechanizm działania Horrorów jest raczej nieznany z innych gier deckbuilding.

Jak wygląda rozgrywka w Cthulhu Deckbuilding? na początku zabawy gracze losują po jednej karcie badacza. Każda z postać na unikalną zdolność (np. Professor może zwiększyć lub obniżyć poziom swojego szaleństwa o 1).  Karty badaczy leżą na stole odkryte. Następnie uczestnicy rozgrywki tworzą początkowe talie – składają się one z 7 kart Strength i 3 kart Fear. Gracze tasują talie. Następnie uczestnicy zabawy tasują tzw. Story Deck – talię z kartami do kupienia. Na środku stołu umieszcza się 5 odkrytych kart ze Story Deck, a po bokach kładziemy karty: Psychic Blast i Corruption oraz odpowiednio przygotowaną talię Przedwiecznych. W swojej turze gracz bierze na rękę 5 kart. Dokłada karty  ze Story Deck do liczby 5. Następnie rozpatrujemy karty w kolejności:

  • wydarzenia
  • efekty Suprise na kartach Horror
  • efekt Awaking, jeśli nowy Przedwieczny został odkryty.

Następnie gracz wykłada karty z ręki, aby pozyskać odkryte karty ze środka stołu. Walutą jest moc. Uczestnik zabawy może nabyć przedmioty, czary, sprzymierzeńców. Może również przenosić Horrory na stos banished i wyciągać je stamtąd, potem zagrywać je w tej samej turze. Pozostałe karty zakupione są odrzucane na cmentarz. Gracz może też nabyć kartę Przedwiecznego, jeśli ma wymagany poziom szaleństwa oraz dysponuje odpowiednią liczbą puntów mocy. W pewnym sensie Przedwiecznych też kupujemy. Wszystkie zagrane karty i niezagrane trafiają na cmentarz gracza i swoją turę zaczyna kolejna osoba.

Ten świat potrzebuje bohaterów

Ze względu na tematykę i mechanikę można porównywać Cthulhu Deckbuilding do Ascension i Thunderstone. W wspomnianych tytułach gracze kupują karty przedmiotów/osób i walczą w z potworami. Jednak w Ascension i Thunderstone gracze za każdym razem decydują, czy będą walczy, czy nie. Jeśli nie chcą tego, to nie dochodzi do walki i gracze nie otrzymują żadnych ran. Ale w recenzowanym tytule sytuacja wygląda inaczej… Część potworów z kart Horror ma zdolność „Suprise Attack” – oznacza to, że bestie atakują, gdy tylko pojawią się w grze ( a do tego wszyscy uczestnicy zabawy mogą odnieść obrażenia). Przedwieczni również atakują wszystkich graczy w tej samej turze, w której ich karta została odkryta. W Cthulhu Deckbuilding trudniej jest więc obronić sie przed potworami, a świat stworzony w grze wydaje się bardziej niebezpieczny.

Mechanika recenzowanego tytułu stwarza atmosferę zagrożenia i współgra więc z tematyką. Efekt ten jest osiągany nie tylko dzięki potworom. Również karty wydarzeń są niebezpieczne i mogą zmienić całą rozgrywkę, np. Event, który zatrzymuje dobieranie kart z Story Deck. Gra jest więc nieprzewidywalna. Klimat horroru i zagrożenia nie jest jedyną zaleta recenzowanego tytułu. Następną z nich jest dwuetapowy proces pozyskiwania kart Horror, opisywany wcześniej. Dzięki temu „wysiłkowi” otrzymujemy karty o potężnych często unikalnych zdolnościach, wprowadzamy interakcję miedzy graczami i dodatkowo dostajemy też punkty zwycięstwa nadrukowane na kartach Horror. Ciekawy też jest mechanizm szaleństwa. W rozgrywce musimy zwracać uwagę na nasza poczytalność – niski poziom szaleństwa nie pozwala nam pozyskanie kart Przedwiecznych. Z kolei wysoki poziom obłąkania doprowadzić do śmierci, bo wszystkie obrażenia są ranami na psychice. Recenzowana pozycja nie jest jednak grą bez wad. Problem łączy się z kartami Przedwiecznych. Na kartach możemy zobaczyć pewne „hasła” (np. harvest), które oznaczają działania do wykonania, np. odrzucenie kart. W pierwszych partiach  nie jesteśmy w stanie zapamiętać, jakie działania kryją się za poszczególnymi hasłami. Musimy więc wertować instrukcję, a że Przedwiecznych jest dziesięciu, to może to być uciążliwe.

Cthulhu Deckbuilding jest klimatyczną grą, w której mechanizmy dobrze oddają zmagania bohaterów w niebezpiecznym świecie. Połączenie motywów z twórczości H. P. Lovecrafta z deckbuildingiem świetnie się sprawdziło. Polecam recenzowaną pozycję wszystkim fanom gier przygodowych i miłośnikom horroru.

Plusy:

  • klimatyczna rozgrywka
  • tematyka i mechanika dobrze współgrają
  • ciekawe mechanizmy szaleństwa i pozyskania kart Horror
  • sprawdzony deckbuilding pokazuje nowe oblicze

Minusy:

  • hasła na kartach Przedwiecznych zmuszają do wertowania instrukcji

 

Profil gry w serwisie Board Game Geek

Profil gry na stronie wydawcy

Strona kampanii gry na platformie Kickstarter

Dodaj komentarz