• RECENZJE/REVIEWS

  • WYWIADY/INTERVIEWS

Are you a werewolf? – klasyczna gratka tylko dla kolekcjonerów

Wydawnictwo Looney Labs postanowiło sięgnąć po klasykę gier narracyjnych i po raz kolejny wznawia klasyczną mafię w wilczej odsłonie. To już 13 lat odkąd Andrew Looney i spółka patronują amerykańskiej edycji Wilkołaka. Czy warto sięgnąć po wielki tytuł po latach? Po odpowiedź zapraszam do recenzji.

Co może wiele osób zaskoczyć, gra Mafia powstała za sprawą Dmitrija Dawidowa na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Moskiewskiego w 1986 roku czyli u schyłku Związku Radzieckiego. Po upadku komunizmu gra została spopularyzowana w Europie, a potem w USA. Mimo że Mafia doczekała się wielu nowych implementacji, to zasada „poinformowana mniejszość w opozycji do niedoinformowanej większości” pozostała niezmienna. Skąd się wzięła więc wilcza wersja gry? W 1997 rok Andrew Plotkin (koniecznie zajrzyjcie tu!) postanowił zmienić temat klasycznej Mafii i tak powstała gra Wilkołak, która podbiła serca studentów uniwersyteckich w całych Stanach Zjednoczonych. Wydawnictwo Looney Labs wydało zestaw kart do tej produkcji.

Are you a werewolf? to niewielkie, tekturowe pudełko z ilustracją wieśniaka przemienionego w wilkołaka. Zarówno pudełka, jak i znajdująca się w środku plastikowa wypraska posiadają specjalne zaokrąglenia – łatwiej manewrować malcami podczas korzystania z opakowania gry. W środku znajdziemy kolorową reklamę tytułów ze stajni Looney Labs, czarno-białą instrukcję oraz 20 kart. Oprawa graficzna Are you a werewolf? jest nieco mniej przaśna niż w epoce schyłku PRL-u. Ilustracje i te dzisiejsze i te z początku nowego wieku wyglądają tak samo – no, może dziś śliski papier jest lepszej jakości. Wszystko to wygląda jakby zrobiono reprint edycji sprzed bardzo wielu, wielu lat. Niestety standardy wydawnicze gier karcianych są dziś o niebo inne, a Are you a werewolf? wyraźnie zatrzymał się niestety w zupełnie innej epoce.

Zasady rozgrywki są banalne, a miłośnicy Mafii poczują się jak w domu. Mamy Narratora (Moderator), Jasnowidza (Seer), Wieśniaków (Villagers) oraz Wilkołaki (Werewolves). Każdy otrzymuje w sekrecie karty swojej roli. Narrator ogłasza nastanie nocy, a wilkołaki otwierają oczy i wskazują swoją ofiarę. Potem wilkołaki zamykają oczy, a otwiera je Jasnowidz i sprawdza tożsamość jednego z graczy. Jasnowidz zamykyka oczy i potem ogłasza wschód słońca. Zaczyna się dzień i wszyscy otwierają oczy. Poznajemy tożsamość ofiary wilkołaków. Rozpoczynają się dyskusje i motłoch jeśli chce, może jednego z graczy skazać na lincz – odkrywa on swoją kartę tożsamości. Wilkołaki wygrywają, gdy wyrównają się liczebnością z wieśniakami, w innych przypadkach to wieśniacy zwyciężają.

Are you a werewolf? posiada co prawdę kilka sugestii co do rozbudowy rozgrywki, ale są to raczej luźne uwagi niż znaczące pomysły (gdzie nowe postacie?!) – nie po to kupujemy gotowy produkt, aby wymyślać do niego jeszcze zasady! Jeśli postrzegać grę jako prekursora zabawy w Wilkołaka, to jak najbardziej należy się jej spore uznanie. Jako współczesny produkt gra nie broni się wcale. Zasady do gry można znaleźć za darmo w sieci, a seria Ultimate Werewolf w zdecydowanie ciekawszy i atrakcyjniejszy sposób dla współczesnego gracza przybliża ideę gry Wilkołak. Polecam tylko kolekcjonerom klasycznych odsłon gier.

Plusy:

  • brawa dla Looney Labs za danie światu Wilkołaka
  • gratka dla kolekcjonera

Minusy:

  • przaśna oprawa graficzna
  • brak rozbudowanych zasad
  • brak nowych postaci
  • na rynku są dostępni zdecydowanie lepsi następcy

 

Ogółem

Ocena ogółem 2/6

2/6

Grafika/Komponenty

Grafika/Jakość 2/6

2/6

Grywalność

Grywalność 3/6

3/6

Profil gry w serwisie Board Game Geek

Profil gry na stronie wydawcy

Dodaj komentarz